Świat cywilizacji zachodniej na rozdrożu

Czas czytania: 13 minuty
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Jakub-praca607-1024x576.jpg

Podstawy oraz fundamenty świata cywilizacji zachodniej kruszeją i drżą w posadach. Do władzy nawet w krajach będących dotychczas wzorem funkcjonowania demokracji i wartości charakterystycznych dla państw o wysokiej kulturze politycznej dochodzą populiści i krótkowzroczni politycy. Kraje wysokorozwinięte odgrywają coraz mniejszą rolę w światowej polityce, a ich gospodarki stają się coraz mniej konkurencyjne na arenie międzynarodowej. Instytucje międzynarodowe mające zapewniać przestrzeganie przez państwa demokratycznych i wolnościowych reguł w polityce wewnętrznej, jak i w polityce zewnętrznej, nie zdają odpowiednio swojego egzaminu.

Podstawy oraz fundamenty świata cywilizacji zachodniej kruszeją i drżą w posadach.

Do władzy nawet w krajach będących dotychczas wzorem funkcjonowania demokracji i wartości charakterystycznych dla państw o wysokiej kulturze politycznej dochodzą populiści i krótkowzroczni politycy. Kraje wysokorozwinięte odgrywają coraz mniejszą rolę w światowej polityce, a ich gospodarki stają się coraz mniej konkurencyjne na arenie międzynarodowej. Instytucje międzynarodowe mające zapewniać przestrzeganie przez państwa demokratycznych i wolnościowych reguł w polityce wewnętrznej, jak i w polityce zewnętrznej, nie zdają odpowiednio swojego egzaminu.

Wymienione przed chwilą problemy naszego kręgu kulturowo – społecznego, których doświadczamy w ostatnich latach coraz częściej – także w przypadku naszego kraju – są łatwym do zaobserwowania efektem określonych trendów polityczno – społecznych, jak i skutkiem wieloletnich zaniedbań oraz procesów na różnych płaszczyznach, których początki sięgają nawet kilkudziesięciu lat wstecz. W tym artykule postaram się odpowiedzieć właśnie na pytanie, skąd w ogóle wzięły się dzisiejsze, wzmożone w krajach wysokorozwiniętych tendencje do braku zdecydowanego sprzeciwu ze strony władz, jak i dużej części społeczeństwa, wobec opisanych przed chwilą dylematów oraz odpowiedzieć na to, jaką postawę – jako państwa o wspólnym dziedzictwie – powinniśmy przyjąć wobec konieczności dokonania wyboru pomiędzy jednym modelem funkcjonowania państw cywilizowanych, związanym ze słabością i uleganiu szkodliwym tendencjom, a drugim, w którym zmieniamy sposób myślenia na ten, który nastawiony jest na prewencję i długofalowe spojrzenie na czyhające gdzieś w przyszłości zagrożenia na wszystkich szczeblach – zarówno tym państwowym, jak i szeroko rozumianym społecznym.

Populizm to zjawisko znane i występujące w różnym stopniu w większości krajów świata i społeczeństw, którego cechą charakterystyczną jest przedstawianie złożonych, skomplikowanych problemów oraz rozwiązań przeciwko nim w sposób nierzetelny, nieobiektywny i skrajnie dogmatyczny – krótko mówiąc w sposób odwołujący się do przewodniej roli i zdania “tłumów”, które stoją naprzeciw interesowi rzekomym “elitom”, które ich zdaniem chcą jedynie wyzyskiwać i wykorzystywać większość ludzi do swoich osobistych celów.

Przykładem państw, w których populizm rozgorzał w minionym czasie, jest chociażby nasz kraj, gdzie rządzi polityka “rozdawnictwa” pieniędzy kolejnym grupom społecznym – przede wszystkim emerytów – kosztem osób w wieku produkcyjnym, które są podstawą jak dotychczas szybkiego rozwoju naszej gospodarki i doganiania pod względem stopnia rozwoju społecznego państw Europy Zachodniej. W Polsce dochodzi nie bez zdziwienia również do dzielenia ludzi na wspomniane przeze mnie “elity” reprezentowane zdaniem polityków przez opozycję, sędziów, czy też lekarzy oraz “lud”, składający się głównie z biednych mieszkańców wsi popegeerowskich, którzy cierpią ponoć przez wyżej usytuowane osoby.

Oczywiście – istnieją dysproporcje pomiędzy tymi grupami społecznymi na wielu płaszczyznach, natomiast większość naszych polityków zapomina, że to właśnie pokojowe współistnienie i współpraca osób z różnych warstw jest prawdziwym kluczem do sukcesu naszego państwa. Współdziałanie obywateli jest nieuniknionym i niezbędnym warunkiem do tworzenia lepszego miejsca do życia przecież tak wielu, różnych ludzi, jakim jest Polska – w wielu przypadkach interesy różnych warstw społecznych są w gruncie rzeczy tożsame, czego narracja polityczna większości polityków w ogóle nie uwzględnia, gdyż intensywna polaryzacja jest dla nich korzystna, mimo że powinni działać w interesie całego społeczeństwa i debaty publicznej, która na takiej dogmatycznej polityce ucierpi w ostateczności najbardziej.

Zjawisko populizmu w grupie państw uważanych za najbardziej praworządne spośród krajów świata – w tym w Polsce – w ostatnich latach przybrało na sile z kilku powodów. Jednym z nich jest niewystarczająca edukacja na temat wartości demokracji i praworządności w szkolnym programie nauczania. Poświęcamy zdecydowanie zbyt mało czasu na omawianie bieżących zjawisk i trendów zachodzących w społeczeństwach naszego kręgu kulturowego podczas między innymi lekcji wiedzy o społeczeństwie – w zamian większość uwagi podczas nich poświęcamy na omawianie wiedzy teoretycznej, która w wielu przypadkach nie jest tak istotna, jak praktyczne podejście do bieżących rozterek i problemów dotykających naszą cywilizację. W programach nauczania zdecydowanie zbyt małą wagę przykłada się niewątpliwie również do przyszłych zagrożeń dla podstaw i fundamentów funkcjonowania świata cywilizacji zachodniej, który oparty jest na coraz dotkliwiej atakowanej praworządności, poszanowaniu praw człowieka i ustroju demokratycznym oraz do wagi tych wymienionych zasad, które na szczęście jeszcze są dominujące w naszym regionie.

Drugą przyczyną obecnego stanu rzeczy, który objawia się wspomnianym nasileniem populizmu, jest zawiedzenie się dużej części społeczeństwa krajów cywilizacji zachodniej na dotychczasowym modelu polityczno – ekonomicznym dominującym w naszej grupie państw.

W roku 1989 wydawało się, że kapitalizm i demokracja zwyciężyły nad autorytaryzmem, zamordyzmem oraz demagogią, która przez wiele lat dominowała w wielu zakątkach świata, czego przykładem jest chociażby blok wschodni zdominowany wtedy przez Związek Radziecki, który pod wpływem zapaści ekonomiczno – społecznej w oczywisty sposób słusznie upadł. Po upływie kilkunastu lat od upadku komunizmu w naszej części świata przed cywilizacją zachodnią pojawiły się nowe wyzwania – w 2004 roku doszło do największego w historii rozszerzenia Unii Europejskiej, w głównej mierze o państwa będące niegdyś za żelazną kurtyną, z którym szczególnie Polacy wiązali wielkie nadzieje na dogonienie nawet w ciągu zaledwie kilku lat poziomu rozwoju gospodarczego krajów tzw. “starej unii”, co było w dużym stopniu zbyt optymistycznym przewidywaniem, które w dużej mierze stworzyło paliwo do napędzania dzisiaj niezaspokojonych w pełni ludzkich oczekiwań za pomocą ruchów politycznych opierających swoją narrację na nieuzasadnionej krytyce Unii Europejskiej i dyskredytowaniu rządów opartych na demokratycznych wartościach zachodnich, na które zrzucono całą winę za taki stan rzeczy – nie widząc równocześnie, że wielu polityków odpowiedzialnych za różne błędy nie stosowało się do tych wartości. Kolejnym – będącym jednym z wielu – czynnikiem determinującym wzmożenie aktywności ruchu populistycznego w naszej części świata, jest kryzys finansowy na przełomie 2008 i 2009 roku, którego efekty są widoczne w przypadku niektórych państw, w szczególności krajów Europy Południowej, do dzisiaj! Przez dużą część społeczeństwa oraz populistów winą za doprowadzenie do kryzysu obarczono system kapitalistyczny i brak “rządów silnej ręki”, które w autorytarny sposób mogłyby rzekomo zapobiec takim, a nie innym skutkom ekonomicznym i społecznym, jakie wywarły wydarzenia zapoczątkowane we wrześniu w 2008 roku. Moim zdaniem w głównej mierze winą za tamte wydarzenia musimy obarczyć polityków, którzy byli krótkowzroczni w swoich działaniach opartych na zadłużaniu krajów w nadziei, że przy pomocy poczynionych przy okazji inwestycji pożyczone pieniądze się zwrócą oraz w niektórych przypadkach nawet fałszowanie danych ekonomicznych, tak jak miało to miejsce w przypadku Grecji, które miało na celu szybsze wejście tego państwa do strefy Euro. Inną przyczyną kryzysu było pęknięcie bańki nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, gdzie wbrew zdrowemu rozsądkowi i w populistyczny sposób obniżono wymagania dotyczące przyznawania kredytów – za co możemy obarczyć zarówno polityków, jak i banki, które przez brak odpowiedniego nadzoru mogły pozwolić sobie na takie, a nie inne kroki, które w ostateczności przyczyniły się do kryzysu finansowego. W zapoczątkowaniu wspomnianego kryzysu istotną rolę odegrała również słaby poziom edukacji finansowej wśród większości społeczeństwa, co jest kolejnym dowodem na to, jak ważną społecznie rolę w prawidłowym funkcjonowaniu państwa na wszystkich jego szczeblach odgrywa właśnie jakość edukacji.

Przejdźmy zatem do kwestii tego, jakie negatywne konsekwencje dla cywilizacji zachodu przynosi nasilenie się zjawiska populizmu. W dużej części zostało to już przeze mnie przedstawione we wcześniejszym wywodzie, natomiast warto ponownie przypomnieć o dochodzeniu w jego wyniku do władzy ludzi zazwyczaj krótkowzrocznych i niewystarczająco odpowiedzialnych za kraj, przez co utrudnione jest aktywne działanie państwa zarówno wobec bieżących, jak i dopiero nadchodzących zagrożeń. Z populizmem praktycznie zawsze związane jest ograniczenie walorów demokratycznych i praworządności w danym państwie, czego skutkiem jest obniżenie się poziomu gwarancji praw obywatelskich i poszanowania prawa, które jest przecież cechą wyróżniającą państwa cywilizacji zachodniej od wielu innych regionów świata, w których dominują zazwyczaj systemy oparte na autorytaryzmie, czego przykładem jest większość państw afrykańskich. Innym negatywnym zjawiskiem związanym z rozwojem populizmu jest obniżenie jakości debaty publicznej oraz polaryzacja społeczeństwa, która jest skrzętnie wykorzystywana przez dużą część polityków łamiących wspomniane cywilizacyjne wartości wbrew dobru całego społeczeństwa.

Oprócz dochodzenia do władzy osób nieodpowiedzialnych na skutek popularnego w ostatnich latach trendu opartego na rozwoju populizmu wspomniałem we wstępie również o stałym zmniejszaniu się roli gospodarek wysokorozwiniętych na rzecz rosnących w siłę Chin. Jest to moim zdaniem jedno z kolejnych największych wyzwań stojących przed cywilizacją zachodnią, od której zależy przyszły układ sił na świecie oraz to, czy dominującą rolę na naszej planecie będzie odgrywać model funkcjonowania państwa na wzór autorytarny, czy demokratyczny. Chyba nie muszę mówić, jaki system jest dla nas z zasady korzystniejszy, bo na przestrzeni wieków mieliśmy – i wciąż mamy niekiedy do czynienia – z krajami, które w swojej polityce stosują zamordyzm i łamią podstawowe wartości przyjęte przez nasz krąg cywilizacyjny. Porównanie funkcjonowania państw cywilizacji zachodniej, a krajów autorytarnych ewidentnie wskazuje na przewagę systemu opartego na dobru jednostki, a nie państwa oraz poszanowaniu wolności obywatelskich i trójpodziale władzy. To właśnie dlatego musimy zmobilizować wszystkie siły do walki ze zjawiskiem populizmu – działania nieefektywne, a co gorsza milczenie, akceptacja, a nawet przyzwolenie i wspieranie w ten sposób postaw osób rządzących Chińską Republiką Ludową, która stała się już największą gospodarką świata według parytetu siły nabywczej, grozi nam rozpowszechnieniem się wpływów chińskiej propagandy na państwa naszego regionu, co może w długofalowej perspektywie doprowadzić do rozpadu jedności państw cywilizacji zachodniej w wyznawanych do tej pory fundamentalnych zasadach i wartościach i zastąpieniu ich zamordyzmem na wzór chiński.

Co więc powinniśmy zrobić jako wspólnota państw cywilizowanych, aby utrzymać naszą dotychczasową hegemonię na świecie i zapobiec dalszemu rozwojowi populizmu i tendencjom autorytarnym, będącym coraz bardziej pożądanym modelem przez polityków?

Przede wszystkim należy skupić się, tak jak to już wspomniałem, na reformie systemu edukacji, który w należyty sposób będzie edukował o bieżących i dopiero zbliżających się problemach społecznych, klimatycznych czy też ekonomicznych, takich jak masowe migracje klimatyczne z powodu globalnego ocieplenia, które sprawią, że za kilkadziesiąt lat u bram Europy może pojawić się dziesiątki miliony osób uciekających przed pewną śmiercią w swoim miejscu zamieszkania – musimy przygotować na to nasze społeczeństwa oraz zachęcać za pomocą rzetelnej wiedzy naukowej do zachowań ekologicznych i zapobieganiu nadmiernej emisji dwutlenku węgla do atmosfery, który odpowiedzialny jest za ocieplenie. Inną ważną kwestią jest kryzys demograficzny, z którym jako społeczeństwa wysokorozwinięte mamy już do czynienia oraz nauka o dezinformacji i odróżnianiu prawdy od kłamstwa, które jest w dzisiejszych czasach kluczową kompetencją! Niewątpliwie należy również w programie nauczania wspominać o działaniach współczesnych reżimów autorytarnych, takich jak Chińska Republika Ludowa, która de facto eksterminuje muzułmańskich Ujgurów. Nie mamy szansy na zwycięstwo demokracji nad zamordyzmem, gdy naszym przyszłym dorosłym obywatelom nie będziemy wprost pokazywać, do czego prowadzi polityka populistów i zamordystów, którzy pod hasłami najczęściej sprawiedliwości społecznej doprowadzają jedynie do wzrostu własnej pozycji społecznej, a nie dobrobytu i znaczenia zdania większości społeczeństwa.

Oprócz tego politycy rządzący państwami należącymi do cywilizacji zachodniej powinni bardziej zdecydowanie bronić naszych demokratycznych wartości zarówno w polityce krajowej, jak i tej na arenie międzynarodowej, gdzie występuje istotny problem z przestrzeganiem praw człowieka, wojnami i zamordyzmem. Kraje naszego regionu muszą w tym celu ograniczać swoją zależność polityczną i gospodarczą od Chin, aby ograniczyć ryzyko szantażu wobec naszych państw w przypadku działań zmierzających do nałożenia sankcji za łamanie podstawowych praw człowieka i liczne prowokacje wojskowe prezydenta Xi Jinpinga wobec sąsiednich państw. Chińska Republika Ludowa nie ukrywa się już ze swoimi imperialnymi i autorytarnymi zapędami, które chce rozpowszechniać także w innych regionach świata poprzez uzależnianie innych krajów od siebie w polityczny i gospodarczy sposób, czego najlepszym przykładem jest przenoszenie produkcji przez europejskich producentów na teren Chin z uwagi na niższe koszty pracy w tym kraju oraz kolonizowanie Wschodniej Afryki przez chińskie firmy, które powoli przygotowują się na kryzys demograficzny w swoim kraju poprzez szukanie w krajach afrykańskich przyszłej taniej siły roboczej! Jeśli teraz – jako grupa państw jeszcze praworządnych i demokratycznych – nie sprzeciwimy się zdecydowanie nagannym działaniom Chin, Rosji, Białorusi oraz innych autorytarnych państw na arenie międzynarodowej, to możemy być praktycznie pewni, że zamordyści panujący w tych krajach wykorzystają naszą słabość przeciwko nam, poprzez wzmożenie wojny hybrydowej opartej na narracji głoszącej niemożność reagowania na bieżące kryzysy przez rządy państw zachodu, która z uwagi na okoliczności trafi do dużej części naszych społeczeństw!

Wspomniane działania wymierzone przeciwko autorytarnej narracji ze strony państw niedemokratycznych możemy realizować również poprzez zwiększenie naszej obecności wojskowej w regionie Pacyfiku i Morza Południowochińskiego, gdzie posiadamy zagrożonych chińskim imperializmem strategicznych sojuszników – Tajwan, Hongkong, Japonię, Koreę Południową, a nawet Indonezję! W tym miejscu warto szczególnie mocno zwrócić uwagę na sytuację byłej brytyjskiej kolonii, która jest realnie zagrożona wchłonięciem przez Xi Jinpinga do swojego państwa przed upływem umowy w tej sprawie! Niepokojące są również prowokacje wojskowe prowadzone przez chiński reżim przeciwko Tajwanowi, będącego przykładem sukcesu państwa opartego na zasadach cywilizacji zachodniej, który jest z wielu powodów niewygodnym sąsiadem dla Chińskiej Republiki Ludowej. Na polu polityki międzynarodowej oraz regionu Azji południowo – wschodniej powinniśmy zwrócić uwagę także na potencjalnego sojusznika, jakimi są Indie – największe państwo z demokratycznym ustrojem na świecie, piąta gospodarka świata pod względem wielkości według parytetu siły nabywczej oraz za kilka lat najludniejszy kraj świata może zmienić na kontynencie azjatyckim szalę wpływów na korzyść Stanów Zjednoczonych, oraz Europy, które poprzez intensywniejszą niż dotychczas współpracę mogłyby doprowadzić do szybszego wzrostu gospodarczego Indii, który doprowadziłby do zwiększenia poziomu jakości życia mieszkańców tego państwa, stworzenia z Indii największej gospodarki świata oraz przekonania mieszkańców do jeszcze silniejszej integracji ze światem zachodu i wdrożenia rozwiązań przeciwdziałających problemowi tworzenia się kast społecznych, które uniemożliwiają swobodny rozwój państwa.

Ostatnim z listy moich pomysłów na utrzymanie na świecie hegemonii wartości cywilizacji zachodniej, a tym samym państw naszego regionu, jest silniejsza integracja europejska oraz ściślejsza współpraca na linii Unia Europejska – Stany Zjednoczone.

Razem z USA dzielimy wspólne wartości oraz interesy, jesteśmy w wielu kwestiach niezwykle spójni i posiadamy takie samo zdanie na kwestie palące nasze państwa, takie jak walka z międzynarodowym terroryzmem czy też właśnie promowanie demokracji i poszanowania praw człowieka na arenie światowej. Z kolei kontynuacja integracji europejskiej, która zresztą przyspieszyła w związku pandemią koronawirusa oraz z zaciągnięciem wspólnego europejskiego długu, jest kluczowym krokiem ku zapobieganiu rosnących wpływów Chin i Rosji w naszej części świata, którym szczególnie zależy na dezintegracji naszego regionu, ponieważ działając osobno, nie jesteśmy w stanie tak skutecznie bronić się przed autorytarnymi wpływami Moskwy i Pekinu. Przy okazji tworzenia silniejszych zależności pomiędzy państwami w Unii Europejskiej należy dążyć również do rozszerzania Unii Europejskiej o kolejne kraje naszego regionu, takie jak Czarnogóra czy w dłuższej perspektywie Ukraina również w celu ograniczania wpływów, w tym przypadku głównie rosyjskich, oraz aby zwiększyć ogólną pozycję międzynarodową naszej konfederacji państw.

Podsumowując, nasza cywilizacja stoi obecnie przed kluczowym dla jej dalszego istnienia wyborem pomiędzy biernością wobec zmieniającego się świata i rozwojowi trendów autorytarnych a ściślejszą integracją europejską i euroatlantycką, której zadaniem będzie utrzymanie hegemonii cywilizacji zachodniej na arenie międzynarodowej oraz aktywne przeciwdziałanie rozwojowi autorytaryzmowi w wielu państwach świata. Wyłącznie za pomocą zdecydowanej reakcji na łamanie praw człowieka, demokracji, praworządności oraz naruszanie bezpieczeństwa państw naszego regionu i sprzymierzeńców na całym świecie możemy przeciwstawić się w skuteczny sposób agresywnym i wymierzonym przeciwko nas działaniom Chin, oraz Rosji. W tej rozwijającej się rozgrywce geopolitycznej kluczowe będą aktywne przeciwdziałanie atakom w formie hybrydowej na nasze społeczeństwa, wysokiej jakości edukacja nastawiona na uświadamianiu obywateli i młodych mieszkańców naszych krajów o sposobie działania dezinformacji i realnych problemach oraz zagrożeniach wymierzonych w wolność i praworządność.

Autor: Jakub Kuźmiński

Głos Pokolenia
Głos Pokolenia

Głos Pokolenia to Stowarzyszenie zrzeszające młodych ludzi z całego kraju, którym przyświecają wspólne cele, takie jak edukacja młodzieży z zakresu budowania społeczeństwa obywatelskiego.
Jeżeli chcesz nam pomóc napisz do nas!

Artykuły: 42