Bliżej historii- wywiad z twórcą

Czas czytania: 3 minuty

Maria Boyke: Chciałabym zacząć od takiego krótkiego wstępu, mianowicie, szukałam informacji w internecie na temat II wojny światowej, gdzieś na Youtube natknęłam się na jeden z twoich starszych filmów i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Chciałam Cię zapytać, jaka  jest geneza tego, że zacząłeś tworzyć takie materiały,  jak to się wszystko zaczęło?

Mateusz Śliwiński/  Bliżej historii: To dość prosta historia. Mniej więcej w okolicach 7 klasy szkoły podstawowej całkiem mocno interesowałem się historią. Zawsze należałem do tych trochę bardziej wygadanych osób i opowiadałem o swojej pasji. Tyle tylko, że historia to specyficzny temat, dla wielu osób trochę nudny. Toteż nie interesowało to ani moich znajomych, ani domowników.

Postanowiłem, że będę mówił do kamery, wrzucając to do Internetu  miałem skromny plan, żeby zbudować grono 30-40 odbiorców, internetowych znajomych, którzy podsyłaliby pomysły na nowe filmiki. Taki był zamysł, wyszło trochę inaczej.

MB: Wyszło trochę inaczej… publika znacznie przerosła Twoje oczekiwania. Jaka była reakcja twoich rówieśników na to, co tworzysz? 

: Reakcja była bardzo różna. Grono moich przyjaciół mnie wspierało od samego początku. Miałem też wsparcie w rodzinie, ale niestety spora część osób w szkole podstawowej zwyczajnie się śmiała. Trochę mi dokuczali, ale to też jest ciekawe, że w miarę jak rosło grono odbiorców, coraz więcej ludzi było zainteresowanych tą moją historią. Stopniowo coraz więcej ludzi, zamiast się ze mnie śmiać, zaczynało mi mówić, że to jest ciekawe. Taka interesująca zmiana ludzi.

MB: Czy zamierzasz dalej iść w tym kierunku? Jak  myślisz, czy to co tworzysz ma szansę, gdzieś się przebić?

MŚ: Od mniej więcej roku zająłem się bardziej na poważnie tym, co robię. Wydaje mi się, że nie mam wielkich szans na konkurencję z takimi najpopularniejszymi kanałami  jakie są na polskim youtube. Myślę jednak, że mam szansę zbudować spore grono widowni i do tego dążę.

MB: Kierujesz te filmy bardziej dla uczniów podstawówek, liceum, którzy potrzebują coś powtórzyć pod sprawdzian, czy bardziej chcesz poruszać jakieś najciekawsze zagadnienia i kierować je dla pasjonatów?

MŚ: Zawsze miałem takie marzenie, żeby zafascynować historią ludzi, którzy się nią nie interesują, ale nie zawsze mi to wychodzi.

Filmy kieruję do obu grup. Robię powtórzenia głównie dlatego, żeby trochę pomóc rówieśnikom, bo wiem, że dużo osób nie za bardzo ogarnia historię. Po części to jest wina podręczników, mimo wszystko, ale lubię też opowiadać o epizodach historii, które są ciekawe i interesujące.

MB: Tak na zakończenie, jaki okres historyczny faworyzujesz?

MŚ: O tyle mocno mnie już wchłonęła historia, że nie mam takiego jednego okresu, na którym najbardziej bym potrafił się skupić. Można powiedzieć, że są okresy, w których trochę bardziej interesuje mnie współczesność. Potem trochę przeskakuję na starożytność, w styczniu razem ze znajomymi kręciliśmy w moim domu sceny fabularyzowane do filmu o Hannibalu, także tak jak mówię, to bardzo się zmienia.

Maria Boyke
Maria Boyke

Interesuję się wszystkim po trochu i niczym na poważnie. Zdobywam doświadczenie gdzie tylko się da i jestem nastawiona na ciągły rozwój. Piję dużo kawy i czytam horrory. Egzaltuję się filozofią (zwłaszcza pozytywistyczną) oraz historią współczesną.

Artykuły: 8