Temat prawie zaakceptowany przez społeczeństwo. Większość z nas nie zwraca już nawet na to uwagi. Nie ma po co drążyć, przecież to taki błahy temat… Czy aby na pewno? O co w ogóle chodzi? Chodzi o… damskie kieszenie. A dokładniej o kieszenie w damskich spodniach.
Zaraz, zaraz, co jest nie tak z kieszeniami w damskich spodniach?
Wszystkie Panie, które teraz czytają ten artykuł, proszę was o włożenie ręki do swojej przedniej kieszeni spodni. Niesamowite, że nie jesteśmy w stanie schować całej dłoni. Oczywiście mowa tutaj o spodniach typu jeansy, wykluczam spodnie materiałowe, przewiewne, bo są one wykonane z innego materiału, który nie przylega do ciała, więc miejsca jest więcej. Teraz proszę Panów o zrobienie tego samego. Uwaga, wynik jest zaskakujący, ponieważ większość mężczyzn bez problemu poradzi sobie z tym zadaniem. Niesprawiedliwe, co?
Skąd się w ogóle wzięła ta różnica?
Historia sięga aż średniowiecza. Ludzie w tamtych czasach potrzebowali czegoś na wzór dzisiejszych kieszeni. Nie mogli przecież wszystkiego trzymać w rękach. Wymyślono wiec, żeby chodzić z sakwami, do których bez problemu wszystko się mieściło. Z czasem jednak ten pomysł okazał się zbyt niebezpieczny. Duża sakwa była po prostu łatwym celem dla złodziei. Mężczyźni zaczęli używać płaskich kieszonek, które przytwierdzali do swojego pasa, a następnie najczęściej chowali pod kurtkami. A co z kobietami? W ich przypadku nie była to tak prosta sprawa.
Kłopot z kieszeniami u kobiet w średniowieczu.
Panie chciały iść w ślady panów i również sprawiły sobie kieszonki. Można je uznać raczej za małe woreczki. Były one umieszczone również na pasie, ukrytym pod warstwami sukni. Mogły się do nich dostać poprzez specjalne wycięcia z boku, takie jak na przykład w dzisiejszych sukienkach. Plusem było to, że takowe damskie kieszenie okazały się być bardzo pojemne. Kobiety traktowały je nawet jako sejf, chowając do nich swój majątek. Niestety narodził się pewien problem. Zaczęto zauważać, że panie szukające czegoś w swoich kieszeniach wyglądają, jakby dotykały się po miejscach intymnych. Było to uznawane za niemoralne i nieakceptowalne.
Jak potoczył się dalej ten problem?
Zrezygnowano z pojemnych kieszeni dla kobiet. Przyszywano czasami małe wersje kieszonek, ale na pewno nie pełniły one funkcji przechowywania. Były wyłącznie formą ozdoby. Problem przechowywania kobiecych drobiazgów miały rozwiązać torebki. Jednak one również nie okazały się być zbyt przydatne. Były mało pojemne i zazwyczaj pełniły wyłącznie funkcję ozdobną. Podsumowując: mężczyźni mieli pakowne kieszenie, w których mogli trzymać to, co chcieli, a kobiety zostały z ozdobnymi kieszonkami i niewielkimi torebkami.
A jak to wygląda w dzisiejszych czasach?
Tak jak już wspominałam, różnica jest naprawdę widoczna. Kieszeń w damskich spodniach w niektórych przypadkach jest aż o połowę mniejsza, niż ta w męskich. Mężczyźnie bez problemu w przednich kieszeniach mogą trzymać portfel, długopis, klucze, a nawet telefon. Kobiety niestety tej wygody nie mają, schowanie całego telefonu plus portfela, czy kluczy w przedniej kieszeni graniczy z cudem. Kilkanaście lat temu producenci odzieży uważali po prostu, że kobiety nie potrzebują dużych kieszeni i wystarczą im takie małe, wyłącznie do ozdoby. Z biegiem czasu przestano do tego przykuwać jakąkolwiek uwagę.
Ale czy jest to tylko kwesta „zapomnienia” czy kryje się za tym coś więcej?
Oczywiście, istnieje drugie dno w tej sytuacji. Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach rynkiem fast fashion kieruje cena. Owszem, wychodzi na to, że wyprodukowanie spodni z większymi kieszeniami dla kobiet naprawdę przysparza wiele problemów, jeżeli chodzi o finanse. Weźmy pod uwagę też to, że obecnie my, kobiety, mamy naprawdę wiele różnych rodzajów ubrań, akcesoriów czy butów. Różnorodna kolorystyka, ciekawe kroje i wzory. Taka właśnie jest dzisiejsza damska moda. Co za tym idzie, produkuje się o wiele więcej damskiej odzieży niż męskiej. Producentom nie zależy już tak bardzo na jakości, a tylko na większym nakładzie. Chcą produkować więcej, szybciej i taniej, czyli ze słabych materiałów i bez przykuwania uwagi do szczegółów.
Producenci chcą oszczędzać.
Najprościej nie opłaca im się robić większych kieszeni dla kobiet. Wymagałoby to większych nakładów finansowych, zwiększenia ilości materiału, nici itd. W masowym nakładzie, naprawdę widać różnicę cenową między spodniami z dużymi, pojemnymi kieszeniami, a tymi z małymi, ozdobnymi. Marki odzieżowe wolą wyprodukować coś nowego, niż skupiać się na poprawie „starych” wzorów.
Czy ktoś mówi o tym głośno?
Z biegiem czasu coraz więcej osób zabiera głos w tej sprawie. Trzeba zacząć dostrzegać, że jest to realny problem i mówić o tym głośno. Kasia Gandor poruszyła kiedyś właśnie ten temat na swoim kanale na yt. W komentarzach widać, że wiele osób podziela zdanie autorki i uważa, że jest to problem na wielką skalę. Osobiście w tym artykule zawęziłam temat tylko do kieszeni w spodniach, ale uwierzcie, że to samo tyczy się płaszczów, piżam, bluz czy nawet kurtek.
Taki szum, o jakieś tam kieszenie?
Niestety takie też są reakcje. Wiadomo, że najczęściej pochodzą od mężczyzn, których ten problem nie dotyczy i nie rozumieją, jakie frustrujące potrafią być zbyt małe kieszenie. Niektóre kobiety traktują to jako kolejny akt seksualizowania odzieży. Kolejny przykład na to, że damskie jest inne niż męskie. Całą tę sytuację zostawiam do oceny wam samym. A wy, drogie Panie, pamiętajcie, żeby nie bać się o tym mówić i zacznijcie przykuwać większą uwagę do swoich kieszeni. Nie bójcie się też kupować męskich spodni. Może akurat znajdziecie takie, które się wam spodobają i przy okazji będziecie miały te upragnione, pojemne kieszenie.
