Często słyszy się o problemie nierówności płci, ale bardzo rzadko jesteśmy świadomi tego, że występuje on nawet w edukacji. Razem ze znajomymi robimy projekt w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii o nazwie Historia na obcasach. Prowadząc warsztaty dla dzieci i młodzieży w szkołach, mogliśmy przekonać się, jak bardzo nierówność płci jest obecna w naszym systemie edukacji.
Postanowiliśmy uświadamiać innych o tym, że jest ona obecna. Każdy warsztat zaczynaliśmy od polecenia, aby wymienić jedną postać historyczną.
Odpowiedzi były bardzo podobne, uczniowie wymieniali królów Polski, Piłsudskiego i innych mężczyzn, którzy odegrali dużą rolę podczas wojny, Einsteina, Edisona i tak dalej. Zaledwie parę razy mogliśmy usłyszeć odpowiedź „Maria Skłodowska – Curie”. I to tyle jeśli chodzi o postacie kobiece. Na około 30 wymienionych postaci podczas wstępu padała maksymalnie jedna kobieta. Pokazywaliśmy w ten sposób, że nierówność płci jest obecna nawet przy nauce historii, choć większość nie zdawała sobie z tego sprawy. Kobiety też miały ogromny wkład w historię, a jednak nikt z uczestników o tym nie wiedział. Trudno im się dziwić, ponieważ podstawa w podstawie programowej do nauki historii nie znajdziemy wielu postaci kobiecych, zdecydowanie będą dominowali mężczyźni. Większość z uczestników znała postać Józefa Piłsudskiego, ale zapytani o Aleksandrę Piłsudską, stwierdzali, że jest to zapewne żona marszałka. Aleksandra Piłsudzka miała ogromny wkład w działania wojenne, przenosząc,chociażby broń i amunicje pod gorsetem. Jednak nikt z uczestników nie był tego świadomy, ponieważ wszyscy zapamiętali ją jako żonę Józefa Piłsudskiego, tym samym zapominając o jej ogromnym wkładzie w historię naszego kraju.
Aleksandra Piłsudska to nie jedyny taki przykład z historii, pokazaliśmy uczestnikom także inne postacie kobiece, które zostały zapomniane albo których osiągnięcia zostały przypisane mężczyzną. Na przykład Chien-Shiung Wu, której osiągnięcie (złamanie prawa parzystości liczb w rozpadzie beta) przypisali sobie mężczyźni. Mało tego, otrzymali oni nagrodę za osiągnięcie chińsko-amerykańskiej fizyczki. Takich przykładów jest wiele więcej, jednak wciąż pozostaje pytanie dlaczego szkoła tak koncentruje się na nauce historii militarnej, a niemal całkowicie pomija aspekt społeczny, zdemilitaryzowany.
Podczas warsztatów zaznajamialiśmy uczestników z krótką historią feminizmu.
Co ciekawe, wiele młodych ludzi nie wie do końca, co to jest feminizm.
Pojawiały się odpowiedzi typu „walka o prawa kobiet” „strajki i manifestacji” itp., jednak co istotne, feminizm to ruch propagujący równość płci, nie tylko walkę o prawa kobiet. Błędna wiedza o tym, czym feminizm jest, często prowadzi do niepotrzebnych kłótni i sporów.
Jako zespół projektowy Historii na Obcasach chcielibyśmy zaprosić Was do zaobserwowania naszego instagrama, gdzie publikujemy feministyczne wiadomości ze świata oraz sylwetki kobiet, o których nie uczyliśmy się na lekcjach historii.
Link: https://instagram.com/historianaobcasach?igshid=YmMyMTA2M2Y=
Będziemy wdzięczni za każdą obserwację profilu!