Z końcem roku nieodłącznie wiąże się tradycja ustalania sobie postanowień noworocznych. Wchodząc w nowy rok, chcemy pozbyć się starych nawyków i rozpocząć ,,nowe życie”. Mało osób jednak wie, skąd wziął się ten obyczaj, a jeszcze mniej jest w stanie spełnić swoje postanowienia. Jak spełniać swoje cele i poddawać od razu?
Kto właściwie rozpoczął tę tradycję?
Pierwsi byli Babilończycy, którzy żyli około 4 tysiące lat temu. W ich kulturze początek roku przypadał w marcu. Miało to związek z początkiem prac w polu. W tym czasie Babilończycy koronowali nowego króla lub oddawali hołd temu panującemu. Składali również ofiary swoim bogom, obiecując spłatę swoich długów. Gdy ktoś dopełnił obietnicy, bogowie mieli go wynagrodzić, a gdy zawiódł, to doznawał kary. W starożytnym Rzymie tradycja była podobna – obiecywano coś i w tym samym czasie składano ofiarę bogom. Zawsze jednak działo się to pod koniec roku.
Następni byli chrześcijanie.
Chrześcijanie z końcem starego roku również zastanawiali się nad swoimi obietnicami na nowy rok. Oni jednak nie składali ofiary Bogu. Postanowienia zaczęły mieć charakter osobisty, prywatny. Zaczęto z tej okazji organizować spotkania w kościele. Miały one na celu skupienie na swoim życiu, a modlitwy zachęcały do refleksji i zastanowienia się nad nowym rokiem. Chrześcijanie zazwyczaj w takich postanowieniach kładli nacisk na to, żeby więcej się modlić albo czytać częściej biblie. Wierzyli, że jeżeli Bóg jest w centrum ich postanowień noworocznych, to one się spełnią.
Skoro znamy już historię, to jak wygląda sprawa z postanowieniami współcześnie?
Angielscy naukowcy przeprowadzili badania, które ukazują, że aż 88% z nas nie realizuje postanowień noworocznych. Dlaczego tak się dzieje? Zazwyczaj dlatego, że wymyślamy sobie cele, których realnie nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Przeczytanie 50 książek w rok, gdy wcześniej nie czytało się żadnej, może być trudne. Tak samo z chudnięciem. Lepiej postawić sobie za cel, żeby wprowadzić zdrowe nawyki żywieniowe, a nie żeby szkodliwie, jak najszybciej, zrzucić 15 kilo. Postanowienia powinny być realne do wykonania, ale i wymagające.
Co zrobić, żeby w tym roku postanowienia się spełniły?
Warto usiąść na chwile i pomyśleć o tym, co naprawdę chce się zmienić. Podejść do tego z otwartą głową i nie ograniczać się. Najlepszy sposób to spisanie swoich postanowień w zeszycie albo na kartce i przyklejenie jej w widocznym miejscu. Postanowienia powinny być realne. Jeżeli chcesz zacząć czytać książki, to sformułuj ten cel w jak najlepszy i najbardziej kreatywny sposób. Zrób też wszystko, żeby się zmotywować. Wydrukuj plansze z 30 pustymi polami, gdzie za każdym razem jak skończysz czytać dowolną książkę, to wpiszesz jej tytuł, swoją ocenę i inne doświadczenia, które towarzyszyły ci podczas czytania. Umieść ją w widocznym miejscu, żeby często wracać myślami do swojego postanowienia.
Czy rzucanie złych nawyków jako postanowienia noworoczne ma sens?
Oczywiście, że tak. Warto jednak podejść do tego z dużą cierpliwością. Najbardziej popularne postanowienie, to rzucenie palenia. Wiadomo, że nie da się rzucić z dnia na dzień, tylko potrzeba do tego dużo pracy. Dobry sposób to rozpisanie sobie, ile pali się papierosów każdego dnia. W pierwszym tygodniu spróbować spalić o 5 papierosów mniej, w drugim już na przykład o 7 mniej. I tak dalej i tak dalej. Ważne jest to, żeby robić to stopniowo i być cierpliwym. Samo podjęcie się to już wyczyn. Warto też wprowadzić do tego nowy, zdrowy nawyk, który będzie chociaż w minimalnym stopniu odciągnąć myśli od palenia papierosów.
Nie poddawaj się!
Zawsze można powiedzieć swojej rodzinie albo przyjaciołom o naszych celach, aby wspierali nas. Człowiek, gdy czuje, że ma u boku ukochane osoby, jest bardziej zmotywowany. Trzeba pamiętać też o nagrodach dla siebie. Nie ważne czy to jeden papieros mniej w tygodniu, czy przeczytane 20 stron nowej książki, sukces to sukces. Pogratuluj sobie, nagrodź się, bądź z siebie dumny. Nie działa to jednak tak samo w drugą stronę. Gdy na przykład widzisz, że nie udało ci się w drugim tygodniu spalić mniej papierosów, nadal warto próbować i wierzyć w swoje powodzenie. Nie można rzucić wszystkiego, bo jeden raz się nie udało. Trzeba próbować aż do skutku!
Nie masz pomysłu na nowe cele w 2023?
Podrzucę kilka pomysłów, jak można urozmaicić swój nowy rok:
- Ograniczyć spożywanie mięsa
- Zacząć chodzić na siłownie 2 razy w tygodniu
- Zapisać się na kurs językowy
- Zwiedzić 3 dowolne państwa
- Zwiedzić 6 różnych miast w Polsce
- Dołączyć do wolontariatu
- Dołączyć do klubu sportowego
- Czytać jedną książkę w miesiącu
- Wprowadzić więcej warzyw do diety
- Ułożyć łącznie 3000 elementów puzzli
- Zaadoptować zwierzątko (nawet wirtualnie)
- Stworzyć swój blog i dzielić się tam swoimi przemyśleniami
Warto próbować.
Nawet jeżeli jeden cel będzie za ciężki, to warto podjąć się innego i śmiało próbować nowych doświadczeń. Jedyne co nas ogranicza to nasza kreatywność. Nawet jeżeli do końca roku nie uda się ci spełnić wszystkich postanowień to i tak bądź z siebie dumny, że chociaż zacząłeś. Nie poddawaj się i bądź szczęśliwy.
Szczęśliwego nowego roku!